12:14
Straight way to success
12:14 Na samym początku chciałam Was przeprosić za moje straszliwe lenistwo, które objawiało się nie dodawaniem nowych postów. Ale uwierzcie mi, że gdy już zmotywowałam się do napisania kilku słów wszystko sprzysięgło się wbrew mnie. Na samym początku moja nad wyraz bujna wyobraźnia przestała nagle działać, potem natura stwierdziła, że trzeba ze środka dnia zrobić ciemną noc, a na samym końcu Internet przestał działać. Jednak wbrew wszystkiemu piszę dla Was, wprawdzie z lekkim opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale. Z racji tego, że już od wtorku jestem w Paryżu chcę wprowadzić na mój blog paryski klimat. Przybliżę Wam dziś...